Właśnie zawołali mnie moi rodzice gdyż doszedł list, od którego
zależy moja przyszłość...Chodzi tu o stypendium w szkole muzycznej w
Londynie. Razem z moją przyjaciółką Alą wysłałyśmy swoje zgłoszenia, do
tej szkoły i z niecierpliwością czekałyśmy na wyniki. Drżącą ręką
wzięłam od mamy list, wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Ali.
- LIST! - Powiedziałam, ta się rozłączyła i po chwili usłyszałam
walenie do drzwi, podbiegłam do nich i zobaczyłam tam zmachaną
przyjaciółkę z listem w ręce.
Ala weszła do mnie do domu cała blada, usiadła na kanapie.
- To już dzisiaj...
- Tak właśnie tak. To co otwieramy? - Zapytałam przejęta.
- Nie wiem, boje się, ale ta niepewność mnie zabija.
- No dalej dziewczęta! Tyle na to czekałyście. Otwierajcie. - Zachęcał tata.
- Na raz, dwa, trzy otwieramy! Okej?
- Okej. - Odpowiedziała Ala.
- Raz...- Zaczęłam odliczać. - Dwa...I trzy! - Ostatnie słowo wykrzyczałam i otworzyłam list. Wyciągnęłam kartkę i zaczęłam ją czytać.
- Dziewczynki...tak mi przykro, zaraz tata pójdzie po wielkie lody czekoladowe! - Zaczeła pocieszać nas mama kiedy my w tym samym momencie krzyknęłyśmy:
- Aaaaaaaaaaaaaaaaa! Dostałyśmy się! - Krzyczałyśmy, a rodzice patrzyli na nas zdezorientowani.
- Czyli? DOSTAŁYŚCIE SIĘ! GRATULACJE! - Krzyczeli rodzice i zaczeli nas ściskać.
- Jedziemy do Londynuuuuu! - Skakałam z radości.
- Huraaaa!
No więc dostałyśmy się, za jakieś 2 tygodnie mamy być w szkole. Czuje się cudownie! Wszystko idzie po mojej myśli, jest idealnie...dostałam się tam ja i moja najlepsza przyjaciółka, która jest dla mnie jak siostra. Nie wierze w to!
Ala weszła do mnie do domu cała blada, usiadła na kanapie.
- To już dzisiaj...
- Tak właśnie tak. To co otwieramy? - Zapytałam przejęta.
- Nie wiem, boje się, ale ta niepewność mnie zabija.
- No dalej dziewczęta! Tyle na to czekałyście. Otwierajcie. - Zachęcał tata.
- Na raz, dwa, trzy otwieramy! Okej?
- Okej. - Odpowiedziała Ala.
- Raz...- Zaczęłam odliczać. - Dwa...I trzy! - Ostatnie słowo wykrzyczałam i otworzyłam list. Wyciągnęłam kartkę i zaczęłam ją czytać.
"Witamy! Serdecznie gratulujemy przyjęcia do Szkoły Muzycznej Imienia Ludwig'a van Beethoven'a..."Popatrzyłam na przyjaciółkę. Ona patrzyła też na mnie, rodzice nie wiedząc co sie dzieje patrzyli na nas.
- Dziewczynki...tak mi przykro, zaraz tata pójdzie po wielkie lody czekoladowe! - Zaczeła pocieszać nas mama kiedy my w tym samym momencie krzyknęłyśmy:
- Aaaaaaaaaaaaaaaaa! Dostałyśmy się! - Krzyczałyśmy, a rodzice patrzyli na nas zdezorientowani.
- Czyli? DOSTAŁYŚCIE SIĘ! GRATULACJE! - Krzyczeli rodzice i zaczeli nas ściskać.
- Jedziemy do Londynuuuuu! - Skakałam z radości.
- Huraaaa!
No więc dostałyśmy się, za jakieś 2 tygodnie mamy być w szkole. Czuje się cudownie! Wszystko idzie po mojej myśli, jest idealnie...dostałam się tam ja i moja najlepsza przyjaciółka, która jest dla mnie jak siostra. Nie wierze w to!
Hej! To jest prolog rozpoczynający przygodę Pattie i Alice w Londynie, One Direction pojawią się troszkę później w rozdziałach 4 lub 5 :) będę starała się dodawać rozdziały 2-3 razy w miesiącu.
Komentarze oczywiście mile widziane <3
Komentarze oczywiście mile widziane <3
@Paatka13